Dziś w kalendarzu przypada Tłusty Czwartek,
dzień w którym można sobie pozwolić na większe co nieco,
rozpoczyna się bowiem ostatni tydzień karnawału!
Zgodnie z tradycją powinnam upiec pączki lub faworki (chruściki),
ale jakoś książka kucharska otworzyła się na innej stronie.
I jest sernik!
Mam nadzieję, że też otaczacie się pysznościami
i podzielicie się swoimi wrażeniami z dzisiejszego dnia.
A jak mija Wam karnawał?
Jest wyjątkowo długi w tym roku!
Wielkie bale, czy kameralne spotkania,
co wolicie?
Bardzo dziękuję Wam za odwiedziny
i życzę tańców do białego rana, pyszności na talerzu i miości w sercu.
Ja
Najpierw pochwale Twoj sernik! Taki piekny, w ogole jakis sernik, jeszcze w moim zyciu z moich rak nie powstal. Wstyd mi.... ;O) Takie udaja sie tylko mojej mamie! No i Tobie! Alez smakowicie wyglada!!!
OdpowiedzUsuńKochana, Twoj dzisiejszy komentarz po prostu mnie rozbroil... taki cieply i osobisty... Dziekuje Ci bardzo...
Dagi
Uwielbiam sernik a ten wygląda niezwykle smacznie ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego typowego balu nie zaliczyłam, ale za to byłam na hucznej osiemnastce brata ciotecznego, którą obchodził w gronie rodziny i przyjaciół w liczbie 85 osób. Fajnie było.
OdpowiedzUsuńSernik wygląda smakowicie, choć ja w tłusty czwartek tradycyjnie zjadłam 2 pączki.
Pozdrawiam
Twoje zdjęcia sprawiają, że czuję się głodny. Twój sernik wygląda na pyszny. A czy kwiatek też jest jadalny?
OdpowiedzUsuń