Oczywiście roślinki przesadziłam,
a właściwie wysadziłam z doniczek do gruntu.
A tak na serio,
chyba powinnam się wytłumaczyć dlaczego tak długo milczałam,
najpierw pracowałam w ogrodzie,
potem delektowałam się cudownymi czerwcowymi wieczorami,
aż wreszcie, gdy był i czas i chęci to nie było pogody by robić zdjecia.
Napiszę więcej, nadal jej nie ma, ale sobie pomyślałam,
że zupełnie o mnie zapomnicie,
powiecie-Przesadziła!!!
więc część zdjęć jest starszych (z fajnym światłem),
a część nowych ale .... z tym co za oknem.
Oto fragmenty ogrodu z połowy czerwca
Mały las ;)
teraz hortensje są już ogromne
Jakoś nie znalazłam nigdzie trawnika, który byłby idealny do kolejnego tematu,
ale cóż nie można mieć wszystkiego
zakładka do książki dla ...
miłośnika zielonej murawy
Bardzo dziekuję Wam za to że jesteście,
mam nadzieję, że niedługo znów zaświeci słońce
i będzie co pokazywać.
Pozdrawiam
Cudowny ogród:)))) Ja też w czerwcu wojowałam z ogródkiem i też mam takie kamyczki , ale hortensji takiej nie posiadam , a bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńPiękna hortensja, zazdroszczę. Zakładeczka jest dla mnie inspiracją, mój brat uwielbia ten sport. :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńto ja sie nieskromnie przyznam, ze zakladka jest MOJA :) ... a raczej moja tylko przez chwile, bo jest prezentem imieninowym dla mojego meza, golfiarza-amatora (grywa tylko wirtualnie, hehe). juz teraz wiem, ze bedzie trudno mi sie z nia rozstawac ;)
OdpowiedzUsuńTak, piękna ta zakładka choć z tym sportem nie mam nic wspólnego, ale i tak mnie zachwyciła ! achh! :)
OdpowiedzUsuń